Któż to jest Stańczyk? Jak mówi historia, był on nadwornym
błaznem, trefnisiem a tak naprawdę człowiekiem, który potrafił wpływać na bieg
historii. Odwiecznym przywilejem
nadwornych wesołków było mówienie prawdy. Mądrzy władcy starali się tak
dobierać swoich trefnisiów, by ci chronili ich przed nieprzemyślanymi
posunięciami. Stawiano im tylko jeden wymóg: przykre prawdy należało ukrywać
pod płaszczykiem dowcipnej drwiny. Dlatego w czasach renesansu nazywano ich
morosophami, co po grecku znaczy „głupio-mądry”. Podobną wersję człowieka – błazna przedstawia
Erazm Z Rotterdamu w utworze o wymownym tytule „Pochwała głupoty”. Myśliciel ten podkreślał, że ludzie kochają złudzenia i
bardzo niechętnie poznają prawdę, nawet o sobie samych. Błazen to nie tylko
postać mająca rozśmieszać i bawić, to osoba mająca do spełnienia wiele ról..
Już dawniej był on ustami króla, mówił
to czego inni bali się powiedzieć. Postać
błazna nie jest do końca odgadniona – za pozą kryje się człowiek, którego
zamiarów tak naprawdę nie znamy i nie wiemy, kto z kogo tak naprawdę się śmieje, czyje jest
na wierzchu. Rozejrzyjmy się wokół. Czy
na naszym lokalnym podwórku historia się
nie powtarza?